#1139707 - 15/04/2007 07:15
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: gnacik]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2004
Postów: 861
Skąd: Reykjavik-Islandia
|
czyli jednak moj sposob jest najskuteczniejszy......nikt nie zglosil veto......proponuje adminovi zamknac temat :):)
|
Do góry
|
|
|
|
#1139736 - 15/04/2007 08:47
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: pawcio1]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 02/04/2005
Postów: 3232
|
czyli jednak moj sposob jest najskuteczniejszy......nikt nie zglosil veto......proponuje adminovi zamknac temat :):) Nie najskutecznijeszy tylko najglupszy i najbardziej oklepany ... Takie powiedzonko to juz od dawna bardzo znane i czesto uzywane przez gowniarzy na dyskotekach ...
|
Do góry
|
|
|
|
#1139741 - 15/04/2007 10:19
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: rivex]
|
old hand
Meldunek: 09/02/2004
Postów: 861
Skąd: Reykjavik-Islandia
|
o jezu.....ales ty dorosly....to masz tu stronke dla takich jak ty......pewnie dla Ciebie to nie robi roznicy bo masz rogi na codzien........i nie mow ze jestem gowniarz bo jak by mi pierwszy numer wyszedl to pewnie bys byl moim synem.... http://www.youtube.com/watch?v=7QyxAV9CIbk a swoja droga to fajna ta pioseneczka :):)
|
Do góry
|
|
|
|
#1140408 - 15/04/2007 19:32
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: pawcio1]
|
antimadrista
Meldunek: 06/01/2005
Postów: 26258
Skąd: Fenway Park, Boston, MA
|
e......ja jako starszy i doswiadczony polecam naprostszy sposob...i naprawde bardzo skuteczny.....podchodzisz do panienki i pytasz.......bzykasz sie??...czy trzeba z Toba chodzic......i wszystko jasne....dzis pytanie dzis odpowiedz Stare jak swiat, jestem pewnien, ze tez do zadnej tka nie powiedziales, bo nie masz tyle jaj  A poza tym w ryj bys dostal z miejsca, jak nie od niej to od kolegow. Znam dziewczyne, jest na 3. roku studiow. Ma chlopaka, ktory jest w 2. klasie LO. 4 lata roznicy. I sa juz tak razem chyba od 1,5 roku Podniosles mnie na duchu, haha 
|
Do góry
|
|
|
|
#1141353 - 16/04/2007 00:10
Re: Jak zagadać...? [6]
[Re: lupus]
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 01/01/2005
Postów: 11245
|
@Biszop Troche sie nie jasno wyrazilem  Dodadujemy sie znakomicie, ale najwiekszym problemem tu jest odleglosc, nie moge sobie pozwlic na codzienie spotkania, nawet na kilka razy w tyg. Koles ma nade mna ta przewage, ze jest miejscowy, i ma do niej praktycznie dostep non stop  To mnie martwei, wiec chetnie bym go jakos wyeliminowal  A na kase nie leci, bo juz wczesniej krecil sie jakis koles, wszytko jej fndowal, ale szybko go dosc splawila  Biszop madrze napisal,ale brakuje mi jeszcze odpowiedzi e, sama nie wie czego chce z Toba... ale trudno stwierdzic to nie znajac Waszych relacji,na czym one polegaja,jak wygladaja Wasze spotkania. Moze je bardziej opiszesz, jaka ona jest wedlug Ciebie i dla Ciebie? a to,ze koles jest miejscowy to wcale nie musi byc jego przewaga  znasz go? mozesz cos o nim powiedziec np czy jest inteligenty, pomyslowy, czy np zapatrzony w siebie? Tylko postaraj sie to zrobic obiektywnie 
|
Do góry
|
|
|
|
|
|