1.
GK - Iker Casillas (grał bardzo dobrze, ale też przyznać trzeba, że chyba nie było bramkarza który zdecydowanie by się wyróżniał lub zagrał mecz życia).
2.
OB - Maicon (podpora defensywy Interu, także na tym mundialu pokazał klasę).
3.
OŚ - Jorge Fucile (zdecydowanie wyróżniająca się postać defensywy Urugwaju - miał spory wkład w końcowy wynik, wszak ktoś strzelał, ale ktoś też bronić musiał)
4.
OŚ - Gerard Pique (najsolidniejszy z obrońców, pewny w każdym meczu, diabelnie waleczny)
5.
OB - Sergio Ramos (swoje w obronie wykonał, zaś jeśli chodzi o potencjał ofensywny to niewielu bocznych obrońców może się z nim równać).
6.
DP - Michael Bradley (najważniejsza postać reprezentacji USA, może niektórzy się zdziwią, ale grę "Jankesów" obserwowałem zawsze uważnie i wrażenie na mnie robiła liczba przechwytów i procent celnych podań tego zawodnika. Zdecydowanie się wyróżniał na tle kolegów)
7.
OP - Wesley Sneijder (niemal w pojedynkę pociągnął bardzo przeciętnie jak na swoje możliwości grającą Holandię)
8.
OP - Bastian Schweinsteiger (płuca niemieckiej maszynerii, udanie przejął na siebie rolę lidera. Ballack już jest niepotrzebny)
9.
OP - Thomas Muller (wiadomo, 5 goli i 3 asysty, więcej dodawać nie trzeba)
10.
CN - Diego Forlan (MVP turnieju, zdecydowanie zasłużenie)
11.
NŚ - David Villa (Hiszpania miała momenty zadyszki, męczyła się sporo w drodze do finału, ale Villa nie zawodził w najtrudniejszych momentach. Mistrzostwo to w największym stopniu jego zasługa).
Rezerwowi:
* Vincent Enyeama
* Paulo Da Silva
* Carles Puyol
* Diego Lugano
* Mesut Ozil
* Keisuke Honda
* Landon Donovan
* Andres Iniesta
* Diego Perez
* Miroslav Klose
* Lukas Podolski
Trener: Joachim Loew - czyli jak z (prorokowanego) gówna bat ukręcić. Niemcy mieli mieć najsłabszą drużynę w historii na mundialu, mieli być bez lidera. Mieli nie mieć kim straszyć - jakimś Ozilem? Podolskim który w sezonie strzelił 2 gole? Rezerwowym Klose? Grającym bardzo nierówno Mullerem?
Loew wszystko pięknie poukładał, pod jego wodzą zawodnicy wycisnęli maxa swoich możliwości. Mało tego - grali najładniejszy futbol ze wszystkich.
Niemcy, kur.. NIEMCY?!
Przecież to brzmi jak herezja. Duchy piłkarskich legend pewnie w grobach się przewracają jak słyszą, że Niemcy grają najładniej na świecie.
Loew tego dokonał i za to należy mu się wielkie uznanie.