Jak mnie dobrze pamiec nie myli to napisze tu pierwsyz raz w tym dziale. Jak wiadomo pewniaków nie ma, ale wg mnie dziś są MEGAPEWNIAKI
dobre co
ale do rzeczy, czemuż to sa tak WIELKIE MEGAPEWNIAKI
W ciągu kilku ostatnich dni z 22 kuponów 16 poległo na 1 meczu...1 meczu...na takich meczach dostaje ze "mała bania" smiech na sali jak Denver-NY kto pamieta to wie Denver prowadziło cały mecz by Crawford za 3pkt i po zawodach
i ciągle ten jeden jeden mecz...dziś zagrałem 4 mecze i jeden juz wszedł i jeden poległ:
Premiata Montegranaro Tdshop Livorno 81 : 86
:D:D
Takze znając "moje szczescie" nba wejdzie jak w masło
ale kilka szczegółów czemu zagralem dwa mecze nba:
Portland-Phoenix --->Nie czarujmy sie...Randolph ma "zagrac mecz zycia" wątpie, Phoenis przebija rywali na głowe, Nash, Marion, amare, Bell ludzie ekipa "za mocna" na Portland, nie zdziwie sie jak wygraja 10pkt a nawet wiecej. I ten bilans 4:2 Portland u siebie im nie pomoże.
Drugi mecz Seattle - San Antonio --> piszecie o Ginobili kontuzja, jednakze nie wiedząc o tym wyszedłem z założenia ze: czas sie obudzic SA po porazce z Dallas, fakt Seattle nie obliczalne zgadzam sie, moje zalozenia
wiec to, że Allena zatrzyma owy Ginobili, Lewisem zajmie sie Bowen a rozgrywającym Ridnourem Parker i Seattle ma "po frytkach" to tyle z moich obserwacji, nadal jestem przekonany o tym, że znowu padni mi na 1 meczu...ilez mozna, juz nawet chodzą głosy ze "fatum" jest przy mnie, przypomnial mi sie mecz Kirlienko w tenis prowadząc 4:2 krecz
:D mocno
takie numery ze hoho...albo 25:9 dla Portland w 1 kwarcie w meczu z NJ paranoja
jestem przekonany ze NBA wejdzie, wkoncu "plaga 1 meczu" będzie sie ciągnąć, może komuś to pomoże w zagraniu