#347535 - 20/05/2005 08:35
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
veteran
Meldunek: 05/03/2005
Postów: 1349
Skąd: ...
|
Witam Wszystkich fanów NBA !!! Faktycznie Reggie był naprawdę wielkim zawodnikiem i pomijając to czy go ktoś lubił czy nie lubił, uważam że należy mu się szacunek. Nba nie dla wszystkich jest sprawiedliwa, czego przykładem może być Karl Malone, który również był bardzo blisko mistrzowskiego pierścienia. Jednak możemy współczuć Reggiemu, ponieważ wyżej wymienionemu Malonowi na dorodze do mistrzostwa z Utah stanął sam MJ#23 a Reggie w swoim ostatnim play - off odpadł w drugiej rundzie (i to jeszcze z Detroit, których nie lubię ) Co do wczorajszych meczów to mogę powiedzieć, że i dla mnie "liga okazała się niesprawiedliwa" . Postawiłem poraz któryś z rzędu na remis w parze Seatle - SAS, i tym razem na prawdę mało brakło... gdyby nie Duncan i jego rzut równo z końcową syreną!!! Pomijając fakt profitu z ewentualnego trafienia remisu, jeszcze bardziej zdołowało mnie odpadnięcie R.Allena i Seatle z walki o mistrzostwo ligii. Mam tylko nadzieję, że Miami przejdzie Detroit i pokona w finale SAS, któe najprawdopodobniej się tam znajdzie . Co prawda nadzieja matką głupich, no ale przecież każda matka kocha swoje dzieci ############################## pozdrawiam Kamil
|
Do góry
|
|
|
|
#347536 - 20/05/2005 08:59
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
MaSha Lover
Meldunek: 24/03/2005
Postów: 5848
Skąd: Warszawa
|
Tez rozpaczam po odejsciu reggie'ego taki milicic ma pierścien a reggie nie ma jak dla mnie winny jest tylko artest
|
Do góry
|
|
|
|
#347538 - 20/05/2005 09:47
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
Pooh-Bah
Meldunek: 10/03/2005
Postów: 2109
|
Takie posty nie beda tolerowane! Jesli nie zgadzasz sie z tym ze Reggie byl graczem wielkiego formatu, pozwol innym na napisanie tego i docenienie go, a sam wstrzymaj sie od pisania...
Edited by g00niek (20/05/2005 09:55)
|
Do góry
|
|
|
|
#347539 - 20/05/2005 09:55
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
addict
Meldunek: 10/08/2004
Postów: 556
Skąd: Bytom
|
Sprawa zamknieta... Klotnie tego typu w US Sports not allowed
Edited by g00niek (20/05/2005 10:00)
|
Do góry
|
|
|
|
#347540 - 20/05/2005 10:05
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
Pooh-Bah
Meldunek: 10/03/2005
Postów: 2109
|
NIE MOWIE ZE NIE BYL WIELKIM GRACZEM TYLKO ZE WAZNIEJSZE RZECZY SA OD MARUDZENIA NAD TYM ZE REGI ODSZEDL JAK NP.DZISIEJSZY MECZ
teraz lepiej, to sie nadaje... ale jeszcze 1 post taki jak poprzedni ktory skasowalem w ktorym bezczelnie mnie obraziles i zareczam ci ze dostaniesz bana... na cale forum...
Edited by g00niek (20/05/2005 10:08)
|
Do góry
|
|
|
|
#347541 - 20/05/2005 11:29
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Reggie jaki byl taki byl. Ja zapamietam na zawsze jego ostatni rzut w karierze,"trojka" zablokowana przez Bena Wallace. W ostatnim meczu Millera klase pokazal coach Brown, proszac o dodatkowy czas, by publika i zawodnicy obu druzyn mogly godnie podziekowac Reggiemu. Przed sezonem najbardziej sie obawialem jako fan wlasnie Pacers, mieli praktycznie caly sklad poza Harringtonem, ktorego zastapil Jackson. Myslalem ze to spore wzmocnienie dla i tak silnych Pacers no ale co sie stalo to wszyscy wiemy. Reggi podziekuj Artestowi.
|
Do góry
|
|
|
|
#347542 - 20/05/2005 15:56
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Myslę,że rozsądniej byłoby załozyc temat o Millerze i tam Jego fani mogliby pisać do woli. Pisze to jak najbardziej serio,bo w wielości tematów związanych z NBA jeden można poświecić graczowi,który bardzo wiele wniósł do tej Ligi.
Odnośnie zakończonej serii to cieszy mnie,że Pacers zostali wyeliminowani,zreszta zgodnie z tym,co przewidywałem.
W finale Wschodu kibicuję oczywiście Miami,aczkolwiek najbardziej prawdopodobnym wynikiem(starając sie typować bez emocji)jest wg mnie 4:2 dla Detroit. Heat juz zostali "przetransformowani" na Shaqa w takim stopniu,ze innej ,mocnej alternatywy nie zagraja. A Gruby jest nie w pełni sił....szkoda.
Dzis natomiast interesuje mnie przede wszystkim mecz w Dallas,bo....jest wg mnie kluczowy jeżeli chodzi o mistrzostwo w tym sezonie.
Nie potrafię tego logicznie uzasadnić,ale mam przeczucie,że wygrany z pary DAL-PHO poradzi sobie ze Spursami i zagra w wielkim finale.
Dla mnie finał-marzenie to pojedynek Phoenix-Miami,ale szanse na takie zestawienie oceniam na 15-20%.
Co do dzisiejszego meczu to będe trzymal się swoich wcześniejszych przewidywań,czyli....postawię na Dallas. Niech bedzie 3:3 :-)
|
Do góry
|
|
|
|
#347543 - 20/05/2005 16:15
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
enthusiast
Meldunek: 15/05/2005
Postów: 217
Skąd: fotel
|
Witam Mam nadzieje, że Indiana zastrzeże sobie koszulke z numerem 31, która już niedługo zawiśnie pod kopułą Conseco Fieldhouse w Indianpolis. Może Reggie jeszcze powróci do ligi wszystko możliwe p.s W finale najprawdopodobniej zagra Miami, ale z kim???... Na zachodzie zapowiada się bardzo zacięta walka, naprawde kazda z drużyn: SA, PHO i DAL wg mnie prezentuje podobny poziom, lecz inny styl, wiec wszystko możliwe.
|
Do góry
|
|
|
|
#347544 - 20/05/2005 16:41
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Reggie bankowo nigdy juz nie zagra a koszulka zawisnie i to na 100%. Z tym bankowym miami to bym nie przesadzal
|
Do góry
|
|
|
|
#347545 - 20/05/2005 16:59
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
enthusiast
Meldunek: 15/05/2005
Postów: 217
Skąd: fotel
|
Między najbardziej prawdopodobnym, a bankowym chyba jest mała różnica Widze po avarcie snoopol, że jesteś fanem Detroit, ja też ich bardzo lubiłem jak grał G. Hill, J. Dumars, A. Houston... w ogóle tamte czasy NBA 'za Jordana', a w szczególności lata '90 to dla mnie miód. Wysokie wyniki, taktyki bez obrony strefowej, a także zawodnicy oraz składy, które najbardziej mi się podobały. Co ja bym dał, aby móc pooglądać mecze z tamtych sezonów.
|
Do góry
|
|
|
|
#347546 - 20/05/2005 17:15
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Ja ogladam obecne sklady i nie narzekam. Na PISTONS-heat juz bileciki mam a jutro jade na golote i tyle hehe.
|
Do góry
|
|
|
|
#347547 - 20/05/2005 17:19
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
enthusiast
Meldunek: 15/05/2005
Postów: 217
Skąd: fotel
|
Quote:
Ja ogladam obecne sklady i nie narzekam. Na PISTONS-heat juz bileciki mam a jutro jade na golote i tyle hehe.
achh ta skromność...
|
Do góry
|
|
|
|
#347548 - 20/05/2005 17:24
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
Carpal Tunnel
Meldunek: 13/01/2004
Postów: 29182
|
Quote:
achh ta skromność...
|
Do góry
|
|
|
|
#347551 - 20/05/2005 17:51
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
addict
Meldunek: 26/09/2003
Postów: 633
Skąd: Ojczyzna
|
Panowie amkwish slusznie napisal, zalozcie sobie nowy temat i wspominajcie Reggiego. Co do zadymy w Detroit to nikt Artestowi nie kazal wbiegac na trybuny i okladac kibicow. Reggie nie zdobyl tytulu, ale byli wieksi bez mistrzostwa jak chociazby Barkley, Stockton i Malone, Ewing i jeszcze kilku z bardziej odleglych czasow.
|
Do góry
|
|
|
|
#347552 - 20/05/2005 19:20
Re: NBA 20.05.2005 im. R. Millera
|
enthusiast
Meldunek: 01/11/2001
Postów: 288
|
Witam, Mecz ciekawy to na pewno bedzie ale kto wygra to dla mnie zagadka (sercem jestem za suns). W ostatnim meczu moglo sie wydawac ze Mavs zagrali kolejny sredni mecz a byl calkiem dobry jak nie bardzo dobry mecz, na pewno w tym meczu bylo pare bledow w obronie w waznych momentach gry ale to Mavs prowadzili a slonca gonili i gonili teksas no i dogonili, ktory to juz raz 4 kwarta okazala sie zabojcza?. Zmienik JJ czyli JJ jak na razie okazal sie zbawieniem dla suns to jego 15pkt w 4 kwarcie w duzym stopniu przyczynilo sie do wiktorii. Nie nazley zapominac o MVP, sam AJ po meczu powiedzial: " Nash ciagle nas ranil a w 2 polowie zamienil sie w potwora i nas rozdarl". Mam male watpliwosci co do dzisiejszej gry suns nawet jak zagraja dobry jak nie bardzo dobry mecz to moze byc za malo na Mavs. Mavs maja noz na gardle i beda chcieli ten mecz wygrac ale co z tego? suns przeciez nie przyjedzie do dallas zeby sie nie przemeczac a jak sie uda to moze wygrac, tylko beda mega zmotywowani zeby nie doprowadzic do remisu i wtedy horror w arizonie! Reasumujac: - po kibicowsku luzikowo na Win suns. - myslac racjonalnie, no bet!. PS: Cos mi mowi ze ktos sie dzisiaj spali a tym samym komus wyjdzie fatalny mecz. (oby nie slonca, no bo jak slonce ma sie spalic?) Pozdr.
|
Do góry
|
|
|
|
|
|